Artykuły

wróć do Artykuły

In-house vs EMS: 7 ukrytych kosztów własnej produkcji elektroniki 

20 sierpnia 2025

Wraz z rozwojem działalności, wielu producentów urządzeń elektronicznych staje przed dylematem: czy warto budować własną linię produkcyjną, czy lepiej zlecić montaż kontraktowy firmie EMS (Electronics Manufacturing Services)? 
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że produkcja „in-house” oznacza pełną kontrolę nad całym procesem i oszczędności. W rzeczywistości jednak ukryte koszty i ryzyka mogą przewyższać korzyści, zwłaszcza w dzisiejszym, nieprzewidywalnym otoczeniu gospodarczym. 

W artykule analizujemy 7 najważniejszych, często pomijanych kosztów własnej produkcji, które sprawiają, że outsourcing produkcji elektroniki może okazać się nie tylko bardziej efektywny pod względem finansowym, ale i bezpieczniejszy w długim horyzoncie. 

1. Koszty inwestycyjne (CAPEX) – linia produkcyjna to dopiero początek 

Budowa własnej linii SMT to wydatek rzędu kilku milionów złotych – i to tylko na start. Zaawansowane pick-and-place, piece rozpływowe, automaty AOI, testery ICT i funkcjonalne, linie selektywnego lutowania czy konfigurowalne magazyny automatyczne – każdy z tych elementów to osobny budżet. 
Dodatkowo, amortyzacja sprzętu trwa zaledwie kilka lat, bo technologia montażu wciąż ewoluuje. Modernizacja, rozbudowa lub wymiana maszyn generuje cykliczne wydatki. Dla wielu firm te koszty są niewidoczne w porównaniu do „prostego” cennika EMS. 

EMS rozkłada koszt inwestycji na setki klientów – dzięki temu klient końcowy płaci tylko za wykorzystany czas produkcyjny i nie ponosi ryzyka przestarzałej technologii. 

2. Koszty utrzymania maszyn i oprogramowania 

Linia SMT to nie tylko sprzęt – to również ciągłe koszty serwisu, kalibracji, wymiany podzespołów, licencji oprogramowania oraz upgrade’ów systemów MES i ERP. 
Przykład? Aktualizacja systemu do zarządzania programami pick-and-place czy serwis pieca rozpływowego może kosztować tyle, co roczna opłata za usługę montażu kilkunastu tysięcy płytek w EMS. 

Dodatkowo, nieplanowany przestój linii (awaria, brak części zamiennych, błędy w programowaniu) przekłada się na straty – zarówno czasowe, jak i finansowe. EMS minimalizuje to ryzyko, ponieważ dysponuje zapasową infrastrukturą i doświadczonym zespołem serwisantów. 

3. Koszty ludzkie – rekrutacja, szkolenia, rotacja 

Produkcja elektroniki wymaga wysoko wykwalifikowanego personelu: operatorów linii SMT, inżynierów procesu, kontrolerów jakości, magazynierów komponentów, a często także programistów systemów MES. 
Na konkurencyjnym rynku pracy w Polsce i Niemczech rotacja pracowników produkcyjnych jest wysoka, a koszty szkoleń i wdrożenia nowego personelu są coraz większe. 

EMS rozwiązuje ten problem – utrzymuje własny zespół ekspertów, inwestuje w ich rozwój i działa w modelu skalowalnym, co pozwala klientowi skupić się na R&D i sprzedaży. 

4. Ukryte koszty zakupów komponentów 

Własna produkcja oznacza konieczność zarządzania łańcuchem dostaw: zakupów, logistyki, forecastingu, kontroli jakości dostaw i traceability. W dobie niedoborów komponentów (chip shortage) to poważne wyzwanie. 
EMS dysponuje lepszymi warunkami handlowymi – dzięki skali zakupów ma preferencyjne ceny u dystrybutorów i producentów komponentów, a także dostęp do globalnych zapasów. 

W praktyce oznacza to, że EMS często może kupić komponenty taniej, niż klient mógłby to zrobić samodzielnie, a do tego zajmuje się weryfikacją oryginalności części, co minimalizuje ryzyko podróbek. 

Ponadto jednym z filarów działalności JM elektronik od ponad 35 lat jest dystrybucja komponentów elektronicznych. Wypracowane i pielęgnowane przez ten czas kontakty oraz doskonała znajomość rynku pozwalają na szybkie i efektywne dopasowanie zamienników do niedostępnych komponentów.  

5. Koszt jakości i certyfikacji 

Aby sprostać wymaganiom specyficznych rynków, takich jak sektor medyczny czy przemysłowy, linia produkcyjna musi spełniać restrykcyjne normy jakościowe (np. IPC-A-610). 
Wdrożenie tych standardów to nie tylko audyty, ale też ciągłe utrzymywanie systemów jakości, szkolenia i raportowanie. 

EMS już to ma. Co więcej, traceability (pełna identyfikowalność każdej partii produkcyjnej) czy zaawansowana inspekcja AOI-3D i inne procedury kontroli jakości są standardem w branży – co nie generuje konieczności szkolenia dodatkowych pracowników. 

6. Ryzyko inwestycyjne i elastyczność 

Budując własną linię, przedsiębiorstwo bierze na siebie ryzyko zmiennych wolumenów produkcji. Gdy popyt spada, linia nie pracuje – ale koszty stałe (leasing maszyn, pensje pracowników, serwis) nadal są generowane. 
Korzystając z usług producenta EMS, klient płaci wyłącznie za realnie zlecone serie, a koszty stałe po stronie producenta są niwelowane przez efekt skali. 

To kluczowe w dzisiejszej gospodarce – ponieważ cykle rynkowe są coraz krótsze, elastyczność stała się istotną przewagą konkurencyjną.  

7. Time-to-market – przewaga szybkości 

Własna linia SMT wymaga czasu na konfigurację, uruchomienie i optymalizację procesów. W przypadku EMS proces NPI (New Product Introduction) jest szybki; doświadczony Dział Technologii Procesu uruchamia produkcję w ciągu tygodni, a nie miesięcy. 
Przy obecnym tempie rynkowym szybsze wejście na rynek może zadecydować o sukcesie lub porażce produktu. 

Dlaczego EMS to rozwiązanie na dzisiejsze czasy? 

Obecna sytuacja gospodarcza – rosnące koszty pracy, presja na skracanie łańcuchów dostaw, ryzyko geopolityczne oraz niedostępność komponentów – sprawiają, że firmy coraz chętniej zlecają montaż elektroniki w formie outsourcingu.  

W Niemczech outsourcing do Polski jest szczególnie atrakcyjny, ponieważ pozwala obniżyć koszty produkcji przy zachowaniu wysokich standardów jakości. Dodatkowym atutem jest bliskość geograficzna, która przekłada się na krótszy czas dostaw. Istotną rolę odgrywa również łatwa komunikacja oraz ułatwienia dla biznesu, wynikające z członkostwa w Strefie Schengen i Unii Europejskiej. 

Podsumowanie – kiedy outsourcing się opłaca? 

Decyzja o outsourcingu usług EMS to znacznie więcej niż tylko prosta kalkulacja ceny za jedną płytkę; w rzeczywistości jest to decyzja o charakterze strategicznym. Dzięki outsourcingowi przedsiębiorstwo może uwolnić kapitał oraz zasoby, które w innym przypadku byłyby zamrożone w utrzymaniu własnej produkcji. Pozwala to skoncentrować się na kluczowych obszarach działalności, takich jak rozwój produktu i budowanie sprzedaży. 

Współpraca z wyspecjalizowanym dostawcą EMS daje także dostęp do najnowszych technologii, rozwiązań produkcyjnych oraz know-how bez konieczności ponoszenia wysokich kosztów inwestycyjnych związanych z zakupem maszyn czy modernizacją linii produkcyjnej. Co równie istotne, outsourcing umożliwia znaczną redukcję ryzyk operacyjnych i logistycznych, które w przypadku własnej produkcji spoczywają w całości na firmie. 

Analiza siedmiu często pomijanych kosztów prowadzenia produkcji „in-house” jasno pokazuje, że taki model okazuje się nie tylko droższy, ale również mniej elastyczny i obarczony większym ryzykiem, niż korzystanie z usług doświadczonego partnera EMS. 

Co dalej? 

Jeśli zastanawiasz się nad optymalizacją kosztów i skróceniem time-to-market, warto porozmawiać z partnerem EMS, który pomoże w ocenie potencjalnych oszczędności. 
Wypełnij poniższy formularz kontaktowy – bardzo często już na etapie analizy okazuje się, że outsourcing to nie koszt, a inwestycja w przewagę konkurencyjną.